Pies Hachiko: Japoński symbol wierności

Przed laty w Tokio miała miejsce niezwykła historia, która w miarę upływu lat przeszła do historii. Jej bohaterem jest niezwykle inteligentny pies rasy Akita, który nieprzerwanie czekał przy wejściu na stacje metra w dzielnicy Shibuya na przybycie swojego pana. Wierny czworonóg lojalnie każdego dnia wypatrywał właściciela nie wiedząc, że ten zmarł nagle w miejscu pracy i już nie wróci… Minęło wiele lat, ale Hachiko pozostaje w sercach Japończyków symbolem psiej wierności i oddania, a jego poruszająca historia nieustannie sprawia, że wrażliwym ludziom wilgotnieją oczy.

¶‘O‚̃nƒ`Œö

Opowieść ta sięga lat dwudziestych XX wieku. Hachiko należał do Hidesamuro Ueno, profesora z wydziału rolnictwa Uniwersytety Tokijskiego. Już od pierwszych chwil, gdy dwumiesięczny piesek pojawił się w jego domu, połączyła ich głęboka i nierozerwalna więź. Mijały kolejne miesiące, a rosnący jak na drożdzach Hachiko (czystej krwi akita) codziennie rano odprowadzał swojego pana, gdy ten wychodził do pracy, a wieczorami witał go ponownie na pobliskiej stacji kolejowej. Wszyscy lokalni mieszkańcy znali tę nierozłączną parę, bo nawet w sporym tłumie trudno było nie zauważyć sporych rozmiarów zwierzaka. Często karmili czekającego niecierpliwie pieska, wypatrującego nadjeżdżających pociągów.

hidesaburo-ueno-2b8adf1

Profesor Ueno, właściciel Hachiko

21 maja 1925 r. dwójka przyjaciół udała się jak co dzień na stację, a profesor Ueno poklepał swojego nieodłącznego towarzysza i wsiadł do porannego pociągu. Nie było im jednak już dane się ponownie zobaczyć, bo naukowiec w trakcie zajęć osunął się na podłogę. Jego życie zakończył gwałtowny, niespodziewany wylew. Zwierzęta nie są w stanie pojąć w pełni abstrakcyjnego pojęcia czasu, czy śmierci. Hachiko przez kolejne 10 lat każdego dnia o 6 wieczór wyczekiwał z nadzieją na powrót swojego właściciela w pociągiem, który miał już nigdy nie nadejść…

Rasa akita znana jest z ogromnej lojalności wobec swoich właścicieli, ale też mówi się, że psy te mają duże problemy z nawiązywaniem więzi z nowymi osobami. Po kilku bezskutecznych próbach zaadoptowania psiaka, Hachiko został wysłany do innej części Japonii, gdzie mieszkali krewni doktora Ueno. Mieli oni nadzieję, że może w nowym otoczeniu pies zapomni o swoim panu i stopniowo przyzwyczai do życia w dużej rodzinie.

Mimo ich szczerych starań pies nigdy ich nie zaakceptował i pewnego dnia niespodziewanie uciekł z nowego domu. Zupełnie jak słynna Lassie, kierowany instynktem odnalazł drogę powrotną na tokijską stację. Krewni zmarłego profesora ostatecznie zrozumieli, że żadna siła nie będzie w stanie powstrzymać Hachiko przed odwiedzaniem stacji w Shibuya, więc ostatecznie zaakceptowali jego decyzję.

hachiko2

Hachiko w towarzystwie pasażerów ze stacji Shibuya. Zdjęcie zrobiono rok przed jego śmiercią, gdy stan psa zaczął się stopniowo pogarszać

Z pomocą przyszedł mieszkający w sąsiedztwie ogrodnik, który pracował wcześniej u profesora. Staruszek, jak i korzystający codziennie ze stacji pasażerowie, starali się pomagać Hachiko. Ten z wdzięcznością przyjmował pokarm, ale nigdy nie dał się nikomu oswoić. Do końca życia pozostał bezdomny, spędzając czas na pobliskich ulicach w poszukiwaniu jedzenia. Z powodu walk z innymi dziko żyjącymi psami nabawił się ran i słynnego, oklapniętego uszka.

Gdy Hachiko zachorował, jeden z podziwiających go lokalnych weterynarzy wyleczył go za darmo. Mijały kolejne lata, a piesek się zestarzał i zaczął powoli tracić siły.  Snując się na zmęczonych nogach, zraniony przez walki z okolicznymi kundlami Hachiko ostatecznie poddał się niszczycielskiej sile czasu, by połączyć się ze swoim właścicielem w zaświatach. W marcu 1935 r. znaleziono jego ciało obok stacji, w tym samym miejscu, gdzie zwykł czekać na swojego pana.

death-of-hachiko

Ostatnie zdjęcie Hachiko. Pieska potraktowano z niezwykłym szacunkiem, a jego odejście zebrało tłumy lokalnych tokijczyków, chcących pożegnać wierne zwierzę. Żegnano go ze łzami w oczach, jakie zwykle przysługują bliskim i członkom rodziny.

Jego historię nagłośnił w Japonii jeden z byłych studentów Ueno, który często odwiedzał psa na stacji. Aspirujący dziennikarz napisał kilka artykułów, w których opisał historię niezwykłej psiej wierności i oddania. Najgłośniejszy z nich opublikowano w 1934 r. w czołowej japońskiej gazecie Asahi Shinbun.

Publikacja wzruszających losów Hachiko zyskała ogromny pogłos w całym kraju. Wiele osób zasmuciła wieść o jego śmierci, ale inni cieszyli się, że w końcu mógł ponownie spotkać się ze swoim panem w niebie. Japończycy pokochali historię psiej wierności i oddania do tego stopnia, że od tego czasu w całym kraju wzrosło zainteresowania hodowlą psów rasy akita.

Archiwalne zdjęcie psiaka z lat trzydziestych XX wieku

Tokijczycy docenili wierność i oddanie Hachiko, a w geście szacunku dla bezgranicznej miłości zwierzęcia do człowieka wybudowali na wspomnianym dworcu pomnik upamiętniający pieska. Jest on znany w Kraju Gdzie Piszą Krzakami jako „chuken Hachiko” (czyli wierny pies Hachiko). Brązowa figura pojawiła się na stacji Shibuya po raz pierwszy w 1934 r. ale została w trakcie II Wojny Światowej, w ramach surowej gospodarki wojennej, przetopiona na cele przemysłowe.

hachiko-statue-themost-loyal-dog-in-world

Statua Hachiko obok stacji kolejowej Shibuya w Tokio. Jedno z najpopularniejszych miejsc spotkań Tokijczyków w tej części miasta

33683_438893334302_6196806_n

Odwiedzam Hachiko przy każdej wizycie w Tokio. 

Gdy nastał pokój nie zapomniano jednak o Hachiko, a nowy pomnik odsłonięto w 1948 r. Od tego czasu jego sąsiedztwo stało się popularnym miejscem spotkań, a znajdujące się w pobliżu niego wyjście ze stacji metra otrzymało nawet nazwę „Hachiko-guchi” (czyli „wyjście im. Hachiko”).

Każdego roku dnia 8 kwietnia odbywa się w Shibuya mała ceremonia upamiętniająca słynnego zwierzaka, gdy jego historia jest przekazywana kolejnym pokoleniom. Szczątki psa zostały zachowane ku pamięci i obecnie znajdują się w National Science Museum w tokijskiej dzielnicy Ueno.

Hachiko pozostaje jednym z nabardziej medialnych psów w Japonii. Jego wzruszające losy stały się podstawą filmu z 1987 r. („Hachiko Monogatari”), wielkiego hitu kinowego w Kraju Kwitnącej Wiśni. W 2007 r. miała również miejsce premiera holywoodzkiego filmu Hachiko: A Dog’s Story w reżyserii Lasse Hallstroma. W roli profesora wystąpił w nim aktor Richard Gere.

hachiko_a_dogs_story

Japoński plakat reklamujący amerykański film o losach słynnego psa z 2007 r.

Dowodem jego niesłabnącej popularności jest też program radiowy z 1994 r. wyemitowany przez stację CBN. Dziennikarzom udało się odzyskać dźwięk szczekającego Hachiko z fragmentów starych, mocno zniszczonych nagrań.

Po wielkiej kampanii reklamowej materiał został wyemitowany w 59 rocznicę śmierci psa. Zgromadził on przed radioodbiornikami miliony słuchaczy, którzy ze wzruszeniem wysłuchali dźwięków wydawanych przez najsłynniejszego psa w całej Japonii.

Piękny teledysk oparty na scenach z filmu „Hachiko Monogatari”. W tle piosenka „Bittersweet” zespołu Evanescence.

Zrzut ekranu 2014-04-24 o 13.17.47

Zewnętrzna ściana stacji Shibuya jest udekorowana marmurowymi podobiznami Hachiko

Zrzut ekranu 2014-04-24 o 13.17.35

Posąg Hachiko znajduje się tuż po wyjściu ze stacji, ukryty w cieniu dużego drzewa z lewej strony zdjęcia

Zrzut ekranu 2014-04-24 o 13.17.13

Główne skrzyżowanie w Shibuya (słynne „scramble crossing”), uważane za jedno z najbardziej zatłoczonych na świecie. Widok z drugiego piętra pobliskiej kawiarni Starbucks.

Zrzut ekranu 2014-04-24 o 13.16.51 Zrzut ekranu 2014-04-24 o 13.16.34

Wyjście numer 5 ze stacji Shibuya zostało nazwane „Hachiko Entrance” na cześć słynnego psiaka

hachiko-967

55 thoughts on “Pies Hachiko: Japoński symbol wierności

  1. A pamiętacie Psa, który jeździł koleją… chyba jedyna lektura szkolna, którą przeczytałem i naprawdę mi się podobała. Od tego czasu bohaterowie tragiczni są jednymi z moich ulubionych 🙂

    Polubienie

    • Też, gdy oglądałam Hachiko przypomniała mi się ta niezwykła lektura i przyznam, że gdy czytałam książkę popłakałam się. Film super 🙂

      Polubienie

  2. Podzielę się z Wami jeszcze jedną historią, rodem z mojego rodzinnego Krakowa. Mieliśmy swojego czworonożnego bohatera, który na zawsze pozostanie w pamięci mieszkańców Krakowa. Mowa o piesku o imieniu Dżok (swoją drogą doczekał się on swojego własnego pomnika, stojącego przy bulwarach wiślanych). Przeczytajcie jego opowieść pod poniższym linkiem:

    http://www.krakow4you.com/pl/krakow/hostoria_krakowskiego_dzoka.php

    Polubienie

  3. Haha uwielbiam tą pasję japończyków, gdy coś im się podoba, albo zwróci ich uwagę, tak bardzo dbają o pamieć, dostają wręcz SZAŁU na pukncie danych obiektów zainteresowania (vide. filmy, pamiątki, pominiki, wisiorki na komórę, słuchowiska radiowe itp. itd)

    Swoją drogą pomnik Hachiko i historia Dżoka przypomniały mi o innym znanym pomniku psa i to u nas w Polszy. Otóż, być może większość z was odwiedziła kiedyś Kazimierz nad Wisłą Na rynku jest lokal o nazwie Kebab pod psem a przed restauracją stoi pomnik, właśnie psa Ciekawe czy kryje się za tym jakaś głębsza historia, czy to po prostu wybieg marketingowy właścicieli restauracji.

    Chociaż może z drugiej strony lepiej NIE wiedzieć xD zasada „im mniej wiesz tym lepiej śpisz” może tu znajdować swoje zastosowanie, tym bardziej że jedzenie mają tam naprawdę niezłe xD haha

    Polubienie

  4. Hachiko znalazł swoje miejsce w grze komputerowej i na dodatek mojej ulubionej – the World Ends With You 🙂 Ciekaw jestem tego filmu Hachiko – Gere’owi taśmą klejącą zrobią skośne oczy?

    Polubienie

  5. A jak ten film długo trwa? Jestem ciekawy co tam może być…, bo praktycznie szczególnie ciekawy być nie powinien. 10 lat samotnego życia psa…
    Ja przepraszam, że tak mówię, lecz ten pies był po prostu „głupi”. Jak to zwierzę. Chociaż niekoniecznie….kot by tak nie zrobił.

    Polubienie

    • Kot by tak nie zrobił – bo nie ma uczuć i nie potrafi przywiązać się do jednej osoby!! I pies nie jest głupi tylko wierny, oddany i chciałbym mieć takiego psa, który by się o mnie troszczył!

      Polubienie

      • Ale głupoty piszesz. Mam w rodzinie weterynarza plus dwa koty. Widać ,że jesteś nikłego wykształcenia. Kot przywiązuje się do człowieka, nie miejsca. Inaczej się zachowuje ,bo to jest inny gatunek. Jeśli ludzie na świecie są podli to mam założyć ,że ty też? Generalicja, stereotypy, ociemniałość umysłowa… tym Cię muszę podsumować.

        Polubienie

    • dlatego wole mieć przyjaciela psa niż człowieka – takie wypowiedzi mnie tylko w tym utwierdzają. Ludzie nie potrafią siebie nazwajem tak traktować jak zwięrzetą nas traktują, a w tym i psy. Możemy sie wiele od nich nauczyć.

      Polubienie

  6. Koty z natury są egoistami – mają słabo rozwinięty instynkt stadny więc nie można się po nich wiele spodziewać 🙂

    Dla psa to niejest takie proste jak nam się wydaje.
    Pies nie myśli sobie „Jak nie wróci za 15 minut to idę sobie i poszukam nowego pana który będzie wracał do mnie”:)

    Polubienie

  7. Ech, no właśnie…dlatego jest głupi ;). Ponoć świnie są szalenie mądre. Koty…można sobie tłumaczyć, że są na tyle inteligentne, iż ufają tylko sobie, a tak imo powinno być z każdym człowiekiem (przynajmniej NAJBARDZIEJ ufać sobie) .

    Polubienie

  8. Widziałem ハチ公物語 i przyznaję, że średnio mi podszedł. Dzieciom do lat 8 lubującym się w Yellow Dog, White Fang i Lassie może się spodobać; dorośli mogą przysypiać

    btw
    Mazzi gratuluję trzeciego kyu 🙂

    Polubienie

  9. U mnie w mieście była podobna historia. Jak było naprawdę, tego dokładnie nie wiem.Ale na cmentarzu, jest właśnie jeden grób, na którym odlana jest betonowa podobizna leżącego psa. Pies ten ponoć, po śmierci swego pana przyszedł położyć się na miejscu pochówku i zmarł ze zgryzoty.

    Polubienie

  10. Tragedia…ludzie w testamencie powinni coś na ten temat pisać. „jak mi się dednie to oddajcie mojego psa jakiemuś innemu, zaufanemu właścicielowi”. No tak. O ile go znajdziecie (i psa i właściciela). Ech, ten sarkazm.

    Polubienie

  11. Hah! Zapomniałem dodać, że właśnie zacząłem grać w TWEWY (nie ze względu na psa, co to to nie;) i rzeczywiście, już na samym początku akcja gry toczy się przy jego pomniku 🙂 .

    Polubienie

    • wiesz co…raczej kot jest głupi – jest z natury leniwy i fałszywy, więc jesli chodzi o okreslenie akity, że jest głupia to raczej nie trafiłeś. W tym filmie Hachiko jest symbolem wierności…kotka nie stać by było na takie zachowanie. To głupie zwierze (kot) potrafi tylko jeść i spać:-) SAYONARA

      Polubienie

  12. Film z R.Geere przeniesiony zostanie w realia US. Premiera w sierpniu.

    Film o Hachiko trwa jak zwykle pelnometrazowe produkcje. To nie tylko opowiesc o czekajacym psie na dworcu, ale rowniez ukazanie emocji i wiezi jaka tworzyla sie przez okres posiadania psa przez profesora i jego corke.

    Polubienie

  13. Ale się wzruszyłam!!! I już wiem, że na filmie to z pewnością sie poryczę…. 😉 podobnie jak podczas czytania „Psa, który jeździł koleją”. PS… sama mam husky’ego, więc podobne w sumie klimaty do akity

    Polubienie

  14. Tez mam Husky, ale charakter Akity jest trudniejszy do okielznania. Akita jako pies samuraja przywiazuje sie do swojego Pana i potrafi oddac za niego zycie w walce z innym agresywnym psem. Ale tez jest bardziej agresywny i wstepne szkolenie psa bywa trudniejsze niz Husky (chociaz te zawsze robia co im sie podoba)

    Polubienie

  15. Śliczna historia 🙂 oglądając teledysk dostałam tzw. świeczek w oczach. Historia Dżoka tez jest śliczna. Teraz przypomniała mi się historia o tym psie który przywiózł lekarstwo dla chorej dziewczynki. Bajka była naprawdę śliczna. Ukochana z dzieciństwa.
    Pies jest najlepszym przyjacielem człowieka 🙂

    Polubienie

  16. mam psa który sika mi na łóżko ale ten problem już się rozwionzał poniewaz nie biję go poprostu karam czyli mówie źle źłe powód sikania jest taki że naprzykład nie lubi swojego własciciela z którym śpi.

    Polubienie

  17. nigdy nie pozwalajcie mu wskakiwać na łóżko nigdy to też jets powodem sikania na łóżko kiedy nie pomaga słowo źle używajcie takiego rozwiązania bieżemy psa w to miejsce gzdie nasikał i poprostu załóżmy mamy hrupki do jedzenia a więc ten hrupek maczamy w sikach i dajemy mu to zjeść to też mojemu psu pomaga

    Polubienie

    • Jak to jest być taką kretynka? Opisz, bo mnie to fascynuje, a brakuje mi wyobraźni aby to ogarnąć!
      Pies sikający pod siebie tam gdzie leży (w łóżko/posłanie/na dywan/etc) to pies chory, a nie złośliwy (jesteś blondynką??). Jeżeli nie są to chwilowe problemy urologiczne (np. przeziębiony pęcherz), to np. w przypadku suk możliwe jest posikiwanie posterylizacyjne. Należy ruszyć tyłek do weta i ustalić przyczyny!
      BTW – trzeba być na prawdę ograniczonym, aby myśleć, że umoczenie chrupek w moczu psa coś pomoże ! Tak jakby pies nie mył sobie językiem „podwozia” ;D
      A może po prostu wystarczy częściej wychodzić z nim na spacer?
      Żałosnej ortografii nawet nie skomentuję…

      Polubienie

  18. Wykonawcą Bittersweet jest Within Temptation!
    Piękna prawdziwa historia.
    Akita to wspaniałe psy ale nie dla amatora, nie znając ich psychiki można im i sobie wyrządzić straszną krzywdę.

    Polubienie

  19. Od kilku lat mieszkam ze swoją wymarzoną Akitą, znam wielu Akiciarzy i wiem, że to równie wspaniałe co trudne psy. Kiedyś czytałam, że ten, kto ma Akitę, tak naprawdę chciał mieć kota:-) Rzeczywiście wiele wspólnych cech mają – choćby niezależność 🙂
    Piękną historię Hachiko zna każdy z nas. I szczerze to wolelibyśmy, by nie powstała ta jej nowa ekranizacja. Film wzbudza w nas wielką obawę, by Akity nie podzieliły smutnego losu modnych ras choćby kropków czy husky. Na szczęście na dalmatyńczyki moda minęła, ale nie ma tygodnia by nie pojawił się bezdomny haszczak czy malamut. Bezmyślność ludzka nie ma granic – kupują, bo taki śliczny nie mając zielonego pojęcia o specyfice tych ras. Boimy się, że to samo może spotkać nasze Akity. A to wymagająca rasa, zdecydowanie nie dla każdego.
    Poza tym, jak wzrośnie zainteresowanie Akitami, pseudohodowcy zaczną produkować psy w typie Akit i to będzie prawdziwy dramat. Już dziś nie jest łatwo znaleźć bezdomnej Akicie dobry dom. Schronisko zaś jest dla Akity wyjątkową tragedią – albo są tam usypiane z powodu agresji albo zostają tam latami, bo na zainteresowanie odwiedzających w najlepszym przypadku reagują obojętnością. Aż boje się myśleć, co zrobimy, gdy bezdomnych Akit będzie więcej:-(

    Chyba trochę się rozpisałam, a tak naprawdę to szukam info, kiedy film o Hachiko pojawi się w Polsce. Czy może ktoś z Was coś wie na ten temat?

    Polubienie

  20. I jeszcze, bo nie ma o tym w notce, w czasie II Wojny Światowej rasa w Japonii prawie wyginęła. Futro Akit, ze względu na gruby podszerstek świetnie nadawało się na wojskowe kurtki 😦 W tym kontekscie przetopienie pomnika było raczej niewielka stratą dla rasy.

    A przy okazji – dla miłośników Akit Japońskich jest piękny kalendarz z Akitami na 2010 🙂 , a w nim wspaniałe Akity i słów kilka o rasie. Zysk ze sprzedaży kalendarzy – na ratowanie bezdomnych Akit.

    Polubienie

  21. biedny piesio ;(
    ale widać że był bardzo wierny 😉
    ale sądzę ze takiego bólu jak on nikt nigdy nie zaznał …
    stracił wszystko w jednym dniu dom miłość i pana ….

    Polubienie

  22. Ja Bym nie chciała mieć takiego psa , bo gdybym umarłam , on zamiast siedzieć u rodziny mojej i mieć cieplutko i jedzonko , siedział by przy moim grobie głodny i zmarznięty 😦
    Jest śliczny i wierny ale nie chciałambym aby miał taką śmierć 😦

    Polubienie

  23. moi rodzice ogładali ten film , nie był to głupi pies lecz wierny. Bo kto z ludzi jest tak oddany swojemu przyjacielowi? nikt, każdy się odwraca kiedy drugiej osobie jest źle. Ludzie są interesowni, a zwierzęta albo cie kochają albo nie.On kochał, dlatego czekał. Ten film nie był nudny lecz poruszający.Vi którzy piszą , że ten pies był głupi , sami są głupcami.Odsyłam do filmu, potem osądzajcie. Wyciska łzy.

    Polubienie

  24. Och uwielbiam Hachiko. Zresztą nie tylko Jego. Hachiko i Lampo to moi ulubieńcy. Gdy oglądałam film Mój Przyjaciel Hachiko popłakałam się, a książka O psie który jeździł koleją to moja ulubiona. A Hachiko to wspaniały przykład do naśladowana.

    Polubienie

  25. ja mialam psa im.Dolar byl 2-letnim przybleda i podobnie jak w filmie odprowadzal mnie ale do szkoly,dzis grozi mi rak i wiem ze w moim zyciu Dolar byl czyms niezwyklym.Zginol tragicznie ale wiem ze czeka na mnie jak ja na niego…….

    Polubienie

  26. Do dziś nie znałam tej smutnej opowieści o wspaniałej miłości miedzy psem a człowiekiem … Obejrzałam film przez przypadek który poruszył moje serce i bardzo mnie wzruszył . Płakałam na tym filmie jak dziecko . Sama mam psa ktorego bardzo kocham i kiedy gdzies wyjeżdzam ona czeka wiernie na mój powrót . To prawda ze tak jak nas pokochają nasze pupilki nie pokocha nas nikt tylko my ludzie czasami nie dostrzegamy tej miłości bez warunkowej i krzywdzimy te stworzenia … to one pokazuja nam ze sa bardziej ludzcy a my zachowujemy sie gorzej niz zwierzęta . Okazujmy im wiecej miłości bo to sa nasze prawdziwe przyjaciele które kochają nas i nigdy nie zawioda…

    Polubienie

  27. super film…..aż się popłakałam ..widać że pies jeste naprawdę najlepszym przyjacielem człowieka
    …chachiko to bardzo wierny pies..chciałabym takiego mieć..szkoda że umarł tak tragicznie
    ale w końcu mógł być razem ze swoim panem razem na zawsze 🙂

    Polubienie

  28. Też oglądałam ten film dwa razy jest cudny. Płakałam bardzo . Mądry pies. Ale moi kochani ktoś kto pisze że koty są głupie i nie okazują uczuć to znaczy że nie ma pojęcia o kotach nie zna ich i nie powinien się wypowiadać . Mam kota Senekę. To byście się zdziwili. I osobiście znam koty broniące swoich właścicieli.. Mój kot okazuje uczucia jest wierny bardzo mnie kocha i daje mi to odczuć. nigdy mnie nie podrapał ani ugryzł. Zresztą nikogo. wita mnie jak szalony jak wracam z pracy.Pozdrawiam Katarzyna

    Polubienie

Dodaj komentarz